Kolejka bez niespodzianek

We wszystkich meczach siódmej kolejki wygrywali „papierowi” faworyci. Najlepszy mecz w sezonie rozegrał Patobasket, który postraszył Celcom.

Schumacher Team – TK-Bud/Corex 47:54 (12:7, 9:23, 12:18, 14:6)

Schumacher podszedł do tej rywalizacji bardzo skupiony. Od pierwszej piłki widać było spore zaangażowanie pod tablicami. TK-Bud miał na początku spotkania problemy ze skutecznością. Wszystko jednak odmieniło się w drugiej kwarcie, kiedy to Daniel Włodarczyk trzykrotnie trafił za 3 punkty. Schumacher szukał jeszcze swojej szansy w końcówce meczu, próbując usilnie gonić rywala. Największa w tym zasługa najlepiej dysponowanego w ich szeregach Marcina Rzosińskiego, autora 14 punktów i 14 zbiórek. Zawiódł zdecydowanie Daniel Klein, który na swoim koncie uzbierał tylko 5 punktów. W TK-Bud/Corex najlepiej punktował Dariusz Igliński, z 20 „oczkami” na koncie. Oprócz niego warto zaznaczyć dobry występ pod tablicami Krzysztofa Mazura (17 zbiórek).

Celcom Olimp Jeżewo – Patobasket 59:41 (17:9, 19:6, 4:15, 19:11)

Mimo porażki gracze Patobasketu rozegrali najlepszy mecz w sezonie. W ich grze widać było wielką chęć sprawienia sporej niespodzianki, jaką z pewnością by była wygrana z Celcomem. Jeżewianie szukali sporo rozwiązań, aby skutecznie zakończyć akcję głównie spod kosza i po wyprowadzeniu szybkich kontrataków. Byliśmy świadkami sporej ilości przechwytów, w której brylowali głównie Manikowski (6 przechwytów oraz 22 punkty) i Borucki (6 pkt, 7 asyst i 5 przechwytów). Patobasket głównie swoje akcje kończyło wjazdami pod kosz. Najlepszym ich strzelcem okazał się Piotr Napiontek, autor 12 punktów. Gra świeckiej młodzieży z każdym spotkaniem wygląda coraz lepiej, co tylko napawa optymizmem przed następnymi kolejkami.

Bud-Pap/Roplast/Inter-Car – DNT/Traktor Parts 85:53 (22:10, 22:14, 17:15, 24:14)

Lider rozgrywek ponownie narzucił swoje wysokie tempo, z którym nie poradził sobie kolejny przeciwnik. Po krótkiej nieobecności do zespołu Bud-Papu powrócił Krzysztof Kowalski. Z kolei w DNT zabrakło MVP poprzedniego sezonu, Dominika Stosika. Pod jego nieobecność ciężar gry na swoje barki wziął Kitkiewicz. „Kita” dwoił się i troił jednak był w tych trudach dzisiejszego dnia osamotniony. Zdobył co prawda 30 punktów, jednak nie miał wystarczającego wsparcia od swoich kolegów. W Bud-Papie tradycyjnie na czele strzelców wybija się dwójka graczy – wspomniany Kowalski – 27 punktów oraz Przemysław Dolny, który na swoim koncie zgromadził 24 punkty i dopisał 13 zbiórek. Bud-Pap zapewnił sobie już co najmniej drugą pozycję po sezonie zasadniczym. Jeszcze jedynie TK-Bud jest w stanie ich wyprzedzić.